Gdyby wstawić zamiast Bruce’a Lee innego aktora to mielibyśmy gniota. Film dzisiaj archaiczny i ocierający się o pastisz. A legenda Bruce Lee też jest wynikiem tego, że umarł bo aktorem był słabiutkim - atletycznie super ale umiejętności aktorskie marne. Kaleczył też tak język angielski w tym filmie, że nie da się tego słuchać...