Bravo he he')Dla mnie najlepszy film Bruca Lee(i chyba jeden z najlepszych filmów tego typu)i nigdy się nie zestarzeje(oczywiście chodzi mi tylko o sceny walk z B.Lee bo fabuła wiadomo;)))
no fabuły sie nie czepiajmy :) choć nie jest jeszcze najgorsza.
ale mówić ze bruce lee, guru wszystkich aktorów sztuk walki i nie tylko, gość który trenował gwiazdy światowego kina, guru wszystkich dzieciaków którzy chcieli nim być nawet 20 lat po jego śmierci, człowiek dzieki któremu możemy śmiać sie z żartów o Chucku Norrisie, bo to dzieki niemu Norris zadebiutował w kinie... mówić że Bruce Lee kogoś kopiował, to prawie obelga :)))
Gra śmierci mogłaby przebić Wejście smoka gdyby nie śmierć Bruca Lee,to co skręcili po śmierci Bruca to tragedia oczywiście ostatnie najważniejsze sceny walk gra Bruce Lee(gra 20 minut) reszta to dokrętki z róznymi aktorami dublerami.
Szkoda młodego w sumie mistrza sztuk walk który nawet nie doczekał premiery W.S.
Mam pelna wersje tego filmu i scene,ktorej nie ma nikt jak Bruce walczyl z Bolem,moge byc tylko dumny
Tylko że Bruce walczył z Bolem ale to jest na filmie dokumentalnym(podczas kręcenia Wejścia smoka na planie filmowym podobno była taka walka)
To znaczy w jakim filmie podaj tytuł?chyba nie w Wejściu smoka.Bruce Le to nie to samo co Bruce Lee.
Buhahaha dziecko idź sobie bajke obejrz. Wiesz wogóle jak nazywał sie aktor grający Sloana? Co do takiego pojedynku wątpie żeby Sasha wytrzymał z Brucem chociaż minute.
Ignorancja nie zna granic. I się ludzie chwalą tym, że taką mistyfikację odkryli, że Lee z Kickboxera zerżnął. Jak na mój gust Wołoszański powinien o tym program zrobić! Toż to odkrycie XXI wieku i za parę lat dzieci się w szkole uczyć będą o tym, że Lee był plagiatorem. Ludzie są jak wirusy - Matrix się kłania.