Rzadko się zdarza, by kontynuacja była lepsza od oryginalnego filmu, ale w jej przypadku poprzeczka była ustawiona jednak dosyć nisko. Dobrze, że tym razem Roger Corman albo wyłożył więcej kasy, albo zatrudnił lepszych specjalistów. Scenariusz jest bardziej klarowny, praktycznie cały czas się coś dzieje, a i walk sporo. Co ciekawe jest to mój ulubiony rodzaj takiego kina, w którym mieszane są różne style/sztuki walki. Wszystko to też zrealizowane na dużo lepszym poziomie niż poprzednia część.
Tak, zaskakująco dobry jak na "Krwawą pięść 2". jest dobra fabuła. Zły pan chce zarobić, a ma do dyspozycji magiczny napój, który uodparnia na ból. Porywa więc najlepszych wojowników i karateków świata i wystawia ich przeciw swoim pomagierom nafaszerowanym magicznym napojem. Inni źli panowie chcący zarobić, oglądają walki, wiedząc, że śmiało mogą postawić swą kasiorkę na tych gorszych.
Fajna fabuła. Walki też nie są najgorsze. Jest też nawet klimacik tak trochę. Realizacja też lepsza, choć do poziomu realizacji "Questa" ciągle brakuje.